Jakiś czas temu, (zapewne całkowicie przypadkiem) jeszcze zanim wystartowała kampania wyborcza, w Białymstoku pojawiły się bannery z młodą wolontariuszką Fundacji Polska Pomoc, Moniką Suszczyńską. Pani Monika informowała z nich o zapotrzebowaniu na świeżą krew... Zachowanie godne ze wszech miar poparcia...
Kiedy jednak Bronisław Komorowski ogłosił start kampanii wyborczej okazało się, że Pani Monika jest nie tylko wolontariuszką, ale również polityczką i to nie byle jaką, bo polityczką z partii władzy. Dotychczasowe bannery Pani Moniki zaczęły być zastępowane nowymi...
A żeby było weselej, są miejsca gdzie oba te bannery wiszą obok siebie...
Chciałbym wierzyć, że Pani Monika najzwyczajniej w świecie obie kampanie finansuje z własnych pieniędzy i ma nieszczęście korzystać z usług agencji reklamowej, której pracownicy mają problemy z kreatywnością (wykorzystanie tego samego zdjęcia, to samo hasło "świeża krew", zbliżony rozkład "treści" bannera)...
Chciałbym, ale (być może przez wrodzoną złośliwość) jakoś nie potrafię...
Maciej Juchno
Tekst NIE JEST oficjalnym stanowiskiem Fundacji Klub Konserwatystów.
